Bez autostrady promów nie będzie – Finowie nie zainteresowani

Fińscy armatorzy nie wykazują na razie entuzjazmu wobec wznowienia regularnych połączeń promowych z Polską – podał fińska gazeta „Taloussanomat”. Ich zdaniem przywrócenie żeglugi pasażersko-samochodowej będzie możliwe dopiero po modernizacji sieci logistycznej w Polsce, co z kolei wymaga ogromnych nakładów inwestycyjnych w budowę dróg i sieci kolejowych.

Nadzieje na wznowienie połączeń promowych pojawiły się przy okazji wizyty premiera Mattiego Vanhanena w Polsce i jego rozmów przeprowadzonych z premierem RP Leszkiem Millerem. Zdaniem Vanhanena stała trasa promowa do Polski ułatwiłaby eksport fińskich towarów na rynek europejski. Na razie ruch towarowy między Polską i Finlandią obsługują dwie spółki żeglugowe. Połączenia pasażerskie zostały zlikwidowane wiele lat temu. Rzecznik prasowy spółki żeglugowej Silja Line Tuomas Nylund powiedział, że w tej chwili Polska nie jest uwzględniana w planach jego firmy na najbliższe lata. Utrzymywanie całorocznego ruchu promowego wymagałoby dużej liczby pasażerów i towarów. – Z problemem braku popytu na tego typu usługi spotkaliśmy się już w przypadku obsługiwanej przez prom Finnjet trasy do Niemiec – mówi Tuomans Nylund. – Na podobne trudności napotkał prawie dziesięć lat temu polski armator, którego dwa promy pływały regularnie z Helsinek do Gdańska. W najbliższych latach nie oczekuje się znacznego wzrostu wolumenu przewozów towarowych między Polską i Finlandią.

Markku Onninen ze spółki Superfast Ferries, której promy pasażersko-towarowe kursują z Rostoku do Hanko, uważa Polskę za rynek o dużym potencjale, ale wysuwa zastrzeżenia wobec stanu połączeń drogowych i kolejowych w Polsce. Z kolei Asser Ahlskog z Finnlines Cargo Service, która od siedmiu lat obsługuje ruch towarowy na trasie Helsinki-Gdynia, twierdzi, że w nadchodzących latach nie należy spodziewać się wzrostu obrotu towarowego między Polską i Finlandią, chociaż polski rynek reprezentuje sobą duży potencjał wzrostu. Z kolei leżące za Polską Węgry i Austria są dla Finnlines atrakcyjnymi rynkami. Dotarcie do nich wymaga jednak poprawy stanu dróg i kolei. Statki towarowe Finnlines wypływają do Polski z portów w Helsinkach, Kotka i Rauma siedem razy w tygodniu.

– Obecny rozkład całkowicie zaspokaja aktualne potrzeby – powiedział Asser Ahlskog.

Źródło: Głos Wybrzeża

Author: Jaszewski

Share This Post On

Submit a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *