Przed 25 laty na ulicę Kołobrzeską 48 na Przymorzu ciągnęli klienci z całego Trójmiasta. Otwarto tu firmowy sklep nabiałowy gdańskiego Zakładu Mleczarskiego w budowanym przez dwa lata pawilonie typu „Lipsk” o powierzchni handlowej 75 m kw.
W rok później powstał też, jak się potem okazało kultowy mleczny koktajlbar, w którym serwowano znakomite mleczne desery i napoje. Przez blisko 15 lat, do 1993 roku, wychowało się tutaj pokolenie wiernych klientów spółdzielni mleczarskiej „Maćkowy”, której prezes, Teresa Krystman, była też mieszkanką Przymorza. W „Głosie Wybrzeża” z 19 października 1978 roku znaleźliśmy relację z otwarcia sklepu. Reporter naszej gazet skrupulatnie odnotował:
– Wyposażenie sklepu jest dobre – zaopatrzenie również. Na ladach 14 gatunków serów topionych, 12 gatunków twardych, 6 zestawów mleka w proszku, 4 rodzaje masła oraz tuby z zagęszczonym mlekiem, kawa, kakao…
Dziś sklep pełni funkcję jednego z wielu osiedlowych supersamów, sprzedając nie tylko produkty nabiałowe. Ale tradycja szerokiego asortymentu wyrobów mleczarskich jest podtrzymywana.
– Każdego dnia sklep odwiedza ponad 500 klientów – mówi Teresa Kosidło, zastępczyni kierownika placówki. – Wielu z nich, jak przed laty, przyjeżdża do nas na zakupy spoza Przymorza, nawet z Sopotu i Gdyni.
W piątek, w 25. rocznicę otwarcia sklepu nabiałowego na Przymorzu, przez cały dzień odbywały się degustacje nowych wyrobów „Maćkowych”, których obfitość może przyprawić klientów pamiętających czasy sprzed ćwierć wieku o prawdziwy zawrót głowy. Była też loteria, a najmłodsi zaprzyjaźniali się z firmowymi maskotkami.
Źródło: Głos Wybrzeża