Władze spółki Synergia 99 nie działały na szkodę własnej firmy – zadecydowała gdańska prokuratura. Tym samym śledztwo trwające od 2001 roku zostało umorzone, gdyż nie stwierdzono popełnienia przestępstwa.
– Decyzję prokuratury przyjąłem pozytywnie, choć szkoda, że pojawiła się tak późno – powiedział Janusz Lipiński, prezes Synergii 99.
Podkreślił, że w uzasadnieniu decyzji pojawia się informacja, że zapoznano się z kilkoma tysiącami dokumentów, w tym dokumentacją finansową spółki i umowami handlowymi, oraz przesłuchano wielu świadków i nie stwierdzono działań niezgodnych z prawem.
– Teraz będziemy mogli realizować projekt, do którego spółka została powołana. Śledztwo prowadzone przez prokuraturę znacznie zmniejszało zaufanie do nas i utrudniało działanie – dodaje Lipiński.
Postępowanie trwające 2 lata dotyczyło zarzucanych władzom firmy, niekorzystnych dla niej działań w latach 1999-2000. Miały one polegać m.in. na obniżeniu kapitału zakładowego, sprzedaży udziałów po cenie niższej niż nominalna. Badano również legalność przejęcia przez Synergię 99 stoczniowych gruntów.
– Wielokrotnie dementowaliśmy te zarzuty, stwierdzaliśmy, że są wyssane z palca – mówi Lipiński.
Spółka Synergia 99 powstała w 1999 roku. Stworzyły ją Stocznia Gdynia i Evip Progress po zakupie Stoczni Gdańskiej. Ma ona za zadanie zarządzanie 73 hektarami gruntów po Stoczni Gdańskiej oraz przygotowanie ich pod zagospodarowanie.
Źródło: Głos Wybrzeża